Właścicielem konta jestem ja. Wypowiem się po raz drugi (moja pierwsza wypowiedź miała miejsce kilka dni temu). Drogi Św. Nikodemie- śmiało, proszę się podpisać imieniem i nazwiskiem, czyżby zabrakło odwagi? Zarówno ja i inne osoby które próbuje Pan zgnębić doskonale znamy Pańskie personalia, nie jest Pan żadnym prawnikiem. Proszę zbierać sobie "poszkodowanych", szkoda tylko, że są fikcyjni tak samo jak wszystko to co Pan pisze. Ja nie mam w zwyczaju załatwiać spraw na forum, natomiast chętnie porozmawiam z osobami zainteresowanymi, nigdy nikogo nie oszukałam i nie oszukam. A to co jest tutaj wypisywane doprowadza do tego, że ludzie są wystraszeni i myślą, ze ktoś och oszukał, proszą o zwrot. Ja nie mam z tym problemu bo pieniądze oczywiście zwrócę, szkoda tylko, że przez jednego polaczka i zamęt jaki sieje będziecie bez przedmiotu który chcieliście mieć, w przyszłości radzę dokładniej weryfikować "pomocników" i sprawdzić intencje. Pani Katarzyno- nie została Pani bez odpowiedzi po żadnej wiadomości, więc to co Pani pisze pozostawię bez komentarza. Natomiast Pani Mysz- dlaczego jest Pani tak dwulicowa i w korespondencji pisze Pani jedno a tutaj coś innego? Ja i tak wiem kim Pani jest, wiec jeśli ktoś się ośmiesza raczej nie jestem ta osobą ja. Zapraszam Urząd Skarbowy, ja nie mam nic do ukrycia. Panie Jarku- dziękuje za dobre słowo, ale szkoda Pana nerwów, jeśli będzie konieczność na pewno skorzystam z pomocy. Pozdrawiam serdecznie wszystkich również Św. Nikodema!

Pani Mysz - jeszcze jedno, nie wiem kto Pani doradza, ale myśle, że korzystając z tych rad może Pani oberwać rykoszetem. Ja mam prawo bronić się przed pomówieniami, osądami a to co Pani robi zapewne wie Pani jak się Pani nazywa. A angażowanie ograów ściągania w sprawy które przestępstwem nie są - gwarantuje, że znajde na tyle energii, aby w przyszłości zastanowiła się Pani 3 razy nim publicznie będzie wypisywała Pani swe "przemyślenia", a z tego co widzę nie jest tonpierwszy raz.

Nie brakuje nikomu odwagi - tej pracy potrzeba spokojnej analizy. Znając Państwa metody, utrudnialiby to Państwo na wszelkie możliwe sposoby (stąd też pewność, że nie znają Państwo moich personaliów, bo już nie miałbym życia). Tak się składa, że dowody są niezbite. Wiemy już jak działa ta piramida finansowa, napędzana pieniędzmi naiwnych. Moje personalia poznają Państwo, kiedy dostaniecie dokumenty sprawy. Poszliście za szeroko - i obecnie wasza sytuacja przypomina raka w garnku. Woda się gotuje, a Wy myślicie że jesteście bezpieczni. Nic bardziej mylnego. Punkty styczne w postaci korespondencji, numerów rachunków, wyimaginowanych osób, gróźb i znajomości. Kilkadziesiąt plików. Organy ścigania rozsądzą kto ma rację i co jest autentyczne. Nie musicie wierzyć w moje kompetencje prawnicze, wierzcie lepiej w swoje - to Wam się bardziej przyda. Ja radzę każdemu kto kupuje w internecie, aby weryfikował wcześniej swojego kontrahenta. P.S. Zamiast tyle pyskować, wystarczy zwrócić pieniądze. Poprawi to Państwa sytuację - w niewielkim stopniu, ale z pewnością będzie to okoliczność łagodząca.

Zezwalam na udostępnienie tutaj tej korespondencji. Nie mam nic do ukrycia, a czytelnicy ocenią czy to jest dwulicowość. Nie ma co się z Panem dochodzić w internecie. Pan dalej gra. Rozumiem, że kapitan zostaje na tonącym okręcie do końca. Może Pan pisać co chce, mnie jak i wielu innym poszkodowanym nie brakuje determinacji.

I tutaj jest Pan w błędzie, popełnił Pan błąd który dość łatwo Pana zweryfikował a ja potrafię ugryźć się w język i trzymać nerwy na wodzy. Ja w przeciwieństwie do Pana mam przynajmniej jedno narzędzie które pokazuje stan rzeczywisty a nie wymyślony :) była to moja ostatnia wypowiedź publiczna, szkoda czasu!