witam:) ja rozwniez dostalam pismo o omawianej tu firmy, tylko ze ja podczas rozmowy w ktorej chciano mnie przekonac do zamowienia tej "boskiej" bielizny odmowilam i grzecznie podziekowalam a mimo tego rowniez dostalam wezwanie do zaplaty. To najzwyklejsze oszustwo- po pierwsze, skoro podaja adres do korespondencji w Radomi, to dlaczego pismo przyszło z Krakowa? (tak widnieje na pieczęci na kopercie), po drugie moja znjoma ktora dala sie rowniez oszukac podczas rozmowy z Kims z windykacji dowiedziala sie ze firma pod adresem w Radomiu juz od czerwca nie ma tam siedziby, to jakim sposobem ja w listopadzie nadal dostalam list z tym adresem?, kolejna rzecz, czy ktos z panstwa widzial kiedys tak przejrzyste wezwanie do zaplaty? zazwyczaj jest obsiane paragrafami tak ze nie wiadomo co czytac! a to jest napisane tak oczywscie zeby kazdy w kazdym wieku wiedzial co mu "grozi" za nie zaplacenie! nie mam zamiaru zaplacic ani zlotowki a do sądu chetnie sie przejde jezeli zechce tak owa firma. Chcialabym posluchac z "nimi" tego dowodu na twardym nośniku gdzie wyrazilam zgode a wiem ze jej nie wyrazilam.

Ja razem z żoną nic nie płacimy i czekamy na komornika ! A tymi papierami od nich to palę w piecu . Dodam ,że pochodzę z rodziny prawniczej . Jeszcze raz powtarzam ... czekam na komornika , czekam na komornika , czekam na komornika , czekam na komornika . , czekam na komornika , czekam na komornika , czekam na komornika , czekam na komornika . Dla tych którzy się boją dodam ,że mam z nich niezły ubaw !!!

Ja tez dostalam takie wezwanie po raz drugi.nic nie zaplacilam i bylam u prawnika który powiedział żeby nic nie płacić bo to zwykli naciągacze.natomiast wczoraj dzwoniła do mnie pani z rzekomej firmy windykacyjnej i grozila mi komornikiem itd.powiedziałam ze nic nie będę płacić bo cale to wezwanie jest niewiarygodne.czekam na dalszy rozwoj wydarzen.może pójdę z tym na policję.jakby co to z dołączę się do pozwu zbiorowego.

Hej! Czytam to wszystko z przerażeniem i ulgą zarazem.Jakiś czas temu do mnie zatelefonowano z nr zastrzeżonego, odpieram, a tam automat informujący o zapłacie. Zanim w ogóle się połapałam o co chodzi, skończył gadać i się rozłączył. A potem dostałam pismo. Że mam zapłacić 103 coś tam zł. Nie mogłam dojść do ładu z pamięcią, dopóki nie zadzownił ponownie nr zastrzeżony.Z windykacji, żądając zapłaty za majtki, na które się zgodziłam w... grudniu ubiegłego roku! A moje żądania o dowód owej rozmowy w ogóle nie trafiały do kobiety z windykacji! Wiem, że odesłałam im przesyłkę rezygnując z ich usług na początku stycznia br, ale na dowód mam tylko pokwitowanie z poczty. Nie wiem co robić! Mam im zapłacić? A co jak będą żądać więcej pieniędzy? Albo jak przyjdzie komornik? Nie stać mnie na koszty sądowe. Nie ukrywam, że się boję.
(komentarz był edytowany 2015-11-05 23:15:21)

Prosze piszcie zawiadomienia na prokurature o możliwości popełnienia przestepstwa i do uokiku do wawy skarge o naruszeniu zbiorowych interesow konsumentow wzor na stronie uokik. Jest szansa ze sprawa ruszy ale musimy ich zalac zawiadomieniami